No bo ile można się samodoskonalić? Ciągła nauka i dążenie do sukcesu, może się szybko znudzić i wypalić człowieka. Dlatego dziś rozpoczynam nowy dział: relaks. Czas wolny i odpoczynek to bardzo ważne elementy naszego dobrego samopoczucia i zdrowia nie tylko psychicznego ale także fizycznego. Aby nie odbiegać za bardzo od tematyki bloga opiszę dziś akcję wydawnictwa Media Rodzina, promującą książki popularnego angielskiego powieściopisarza Kevina Brooksa. Kampania reklamuje książkę pt. "Candy". Książki jeszcze nie czytałem (ale mam zamiar naprawić to już niedługo) więc skupię się na samym spocie.
Taki sposób reklamowania książki to nowość na polskim rynku. Sam pomysł jest genialny w swojej prostocie. Filmik umieszczony na najpopularniejszym na świecie serwisie do dzielenie się multimediami ma szansę zdobyć tysiące, a nawet miliony widzów. Koszty takiej reklamy obniżają się drastycznie, ponieważ nie trzeba wydawać pieniędzy na czas antenowy w telewizji. Ciekawe filmiki rozprzestrzeniają się w sieci w niewiarygodnym tempie, trafiają do stopek w emailach na na opisy komunikatorów, są szeroko komentowane w usenecie. Czy tak samo stanie się z tą reklamą? Obawiam się, że efekt wirusowy tej kampanii nie będzie tak wielki na jaki liczyli autorzy. Film za bardzo przypomina "tradycyjną" telewizyjną reklamówkę, a jak wiadomo sieć rządzi się innymi prawami. Szczerze powiedziawszy Kevin Brooks jest słabo znany w Polsce. Określanie jego dzieł kultowymi jest według mnie sporą przesadą. Odniosłem także wrażenie, że w spocie brakuje informacji o rodzaju powieści. Osobiście nie wiedziałbym czego mniej więcej spodziewać się po książce po obejrzeniu reklamy, musiałem zaglądać do dodatkowych źródeł. Zresztą zobaczcie sami i podzielcie się swoimi odczuciami w komentarzach!
Taki sposób reklamowania książki to nowość na polskim rynku. Sam pomysł jest genialny w swojej prostocie. Filmik umieszczony na najpopularniejszym na świecie serwisie do dzielenie się multimediami ma szansę zdobyć tysiące, a nawet miliony widzów. Koszty takiej reklamy obniżają się drastycznie, ponieważ nie trzeba wydawać pieniędzy na czas antenowy w telewizji. Ciekawe filmiki rozprzestrzeniają się w sieci w niewiarygodnym tempie, trafiają do stopek w emailach na na opisy komunikatorów, są szeroko komentowane w usenecie. Czy tak samo stanie się z tą reklamą? Obawiam się, że efekt wirusowy tej kampanii nie będzie tak wielki na jaki liczyli autorzy. Film za bardzo przypomina "tradycyjną" telewizyjną reklamówkę, a jak wiadomo sieć rządzi się innymi prawami. Szczerze powiedziawszy Kevin Brooks jest słabo znany w Polsce. Określanie jego dzieł kultowymi jest według mnie sporą przesadą. Odniosłem także wrażenie, że w spocie brakuje informacji o rodzaju powieści. Osobiście nie wiedziałbym czego mniej więcej spodziewać się po książce po obejrzeniu reklamy, musiałem zaglądać do dodatkowych źródeł. Zresztą zobaczcie sami i podzielcie się swoimi odczuciami w komentarzach!
Świetna strona polecam każdemu, dużo ciekawy ebooków do pobrania.
OdpowiedzUsuńDotacje unijne ?
OdpowiedzUsuń